Państwo Kowalscy są w trakcie przeprowadzania postępowania rozwodowego. Z powództwem o rozwód wystąpił pan Kowalski, który od pewnego czasu spotyka się z inną kobietą i nie chce być dalej w związku małżeńskim. Pani Kowalska postawiona została przez męża przed faktem i wiedząc jaka jest sytuacja pogodziła się z rychłym rozwodem. Boi się jednak o swoją sytuację materialną po rozwodzie, do tej pory bowiem to mąż, który zarabiał wielokrotnie więcej do niej, był głównym żywicielem rodziny i dbał o zaspokojenie jej potrzeb. W tej sytuacji pani Kowalska zastanawia się czy może ubiegać się o alimenty od męża?
W świetle obowiązujących w naszym kraju przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (dalej k.r.o.) istnieje możliwość ubiegania się alimenty od byłego małżonka (w przypadku orzeczenia rozwodu) oraz od małżonka, z którym pozostaje się w sądownie orzeczonej separacji. Takie uprawnienie wyraźnie uregulowane zostało w przepisach k.r.o. Zgodnie z art 130 k.r.o. obowiązek alimentacyjny jednego małżonka wobec drugiego w przypadku rozwiązania albo unieważnienia małżeństwa oraz w przypadku orzeczenia separacji, wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka.
Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany przez sąd za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego i znajduje się w niedostatku, może domagać się alimentów od drugiego małżonka w wysokości odpowiadającej jego usprawiedliwionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego do alimentów.
O alimenty może ubiegać się również małżonek rozwiedziony, który został uznany za niewinnego rozkładu małżeństwa, jeżeli orzeczenie rozwodu pociąga za sobą istotne pogorszenie jego sytuacji materialnej. Zatem w sytuacji, gdy jeden z małżonków uznany przez sąd został za wyłącznie winnego rozkładu, a dla małżonka niewinnego orzeczenie rozwodu oznacza istotne pogorszenie jego sytuacji materialnej, wówczas małżonek ten (niewinny) nie musi znajdować się w niedostatku aby mógł domagać się alimentów od małżonka winnego rozpadu małżeństwa, wystarczy aby nastąpiło pogorszenie jego sytuacji materialnej (art. 60 k.r.o.).
Taka konstrukcja przepisów oznacza, że o świadczenie alimentacyjne nie może ubiegać się ten z małżonków, który został uznany za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa.
Warto ponadto zaznaczyć, że obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu (obowiązek alimentacyjny) wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka kolejnego małżeństwa a także, jeżeli obarczony nim został małżonek, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, po upływie pięciu lat od orzeczenia rozwodu. W wyjątkowych przypadkach sąd może termin ten przedłużyć.
Z opisanego na wstępie przypadku wynika, że pani Kowalska nie tylko nie jest winna rozkładu pożycia małżeńskiego, ale w dodatku rozwód pociągnie za sobą z pewnością istotne pogorszenie jej sytuacji materialnej, a zatem bez przeszkód może ona domagać się zasądzenia przez sąd alimentów na swoją rzecz.
Hanna Bukowska dla capitalis.pl
Komentarze
Karonka
esce
ale zastanwiam się jak to jest w praktyce. Może ktoś był w podobnej sytaucji?
Realista