Dosyć powszechnie stosowaną w praktyce umową jest użyczenie. W życiu codziennym, przekazując, np. znajomym czy rodzinie, rzecz w używanie zawieramy nic innego jak właśnie cywilną umowę użyczenia, z której wynikają konkretne konsekwencje prawne. Umowa użyczenia, najogólniej rzecz biorąc polega na tym, że jedna ze stron (użyczający) zobowiązuje się zezwolić drugiej stronie (biorącemu w używanie) na bezpłatne używanie rzeczy, którą w tym celu otrzymała.
Jeżeli w treści umowy strony nie wskazały sposobu używania rzeczy, biorący w używanie zobowiązany jest do jej używania zgodnie z przeznaczeniem oraz właściwościami rzeczy. Warto również podkreślić, że rzeczy użyczonej nie można oddać do używania osobie trzeciej, chyba że użyczający wyraził na to zgodę.
Osoba biorąca w używanie rzecz użyczoną ponosi zwykłe koszty używania rzeczy oraz odpowiada za przypadkową utratę bądź zniszczenie rzeczy (jeżeli używa rzecz w sposób sprzeczny z jej przeznaczeniem, właściwościami albo umową, bądź też bez zgody użyczającego oddała rzecz w używanie osobie trzeciej).
Umowa użyczenia może być zawarta na czas określony bądź nieokreślony. W tym drugim przypadku przyjmuje się, ze umowa kończy się w momencie, gdy biorący w używanie uczynił z niej użytek odpowiadający umowie (albo minął czas przeznaczony na taki użytek).
Po zakończeniu umowy, biorący w używanie powinien rzecz użyczającemu zwrócić w stanie nie pogorszonym, jednakże nie dotyczy to normalnego zużycia rzeczy wynikającego z prawidłowego jej używania.
Kończąc, warto jeszcze wspomnieć, że roszczenie użyczającego o naprawienie szkody (za uszkodzenie lub pogorszenie stanu rzeczy) oraz roszczenie biorącego w używanie przeciwko użyczającemu (w tym o zwrot nakładów i naprawienie szkody poniesionej wskutek wad rzeczy) przedawniają się z upływem roku licząc od dnia zwrotu rzeczy.
Hanna Bukowska LL.M.